Historia spektakularnych ruin zakładu piecowego pełna jest zwrotów akcji: najpierw wielkie plany i oczekiwania, potem realizacja ogromnej inwestycji i w końcu seria tragicznych w skutkach zdarzeń, która ostatecznie pogrzebała nadzieję na uruchomienie ośrodka hutniczego nad rzeką Bobrzą.
Zakład przemysłowy miał być jedną z kluczowych XIX-wiecznych inwestycji większego programu industrializacji ziem Królestwa Polskiego przy wsparciu kapitału Banku Polskiego.
Miejsce na to śmiałe przedsięwzięcie wybrano nieprzypadkowo – o lokalizacji zakładu zdecydowały dogodne warunki przyrodnicze, łatwy dostęp do surowców i miejscowe tradycje metalurgiczne sięgające kilku wieków wstecz.
Fot. UG Miedziana Góra
Ambitne plany XIX-wiecznych inżynierów
Prace rozpoczęto w 1824 roku, a plan opracował sam Radca Górniczy w Rządzie Królestwa Polskiego, Fryderyk Lempe. Założenia były ambitne - rocznie zakład miał produkować 180 tysięcy cetnarów (a zatem około 9 000 ton) surówki żelaznej, z której planowano otrzymać 100 tysięcy cetnarów (około 5 000 ton) czystego żelaza. To całkiem sporo jak na XIX wiek - obecnie w Polsce 25 hut produkuje około 8 milionów ton żelaza rocznie.
Zakład wielkopiecowy nad Bobrzą miał się składać między innymi z:
- zespołu 5 wielkich pieców do wytopu żelaza - piece o wysokości około 18 metrów miały pracować na węglu drzewnym (co będzie bardzo istotne w dalszej części historii)
- magazynów na węgiel drzewny
- pieców do prażenia rudy żelaza
- hali do przygotowania wsadu do wielkiego pieca
- odlewni
- magazynów na surowce i na gotowe produkty
- budynki mieszkalne
Już sama lista budynków robi wrażenie, prawda? To jednak nie wszystko. W projekcie przewidziano ciekawe rozwiązania technologiczne.
Fot. UG Miedziana Góra
Innowacja na dwóch poziomach
Imponujący jest także sposób, w jaki planiści zadbali o układ całego zakładu. Do funkcjonalnego rozmieszczenia wszystkich obiektów wykorzystali naturalne piętro doliny Bobrzycy (jak wtedy nazywano rzekę Bobrzę). Budynki i urządzenia miały być rozlokowane na 2 poziomach. Plan zakładał, by w dolnej części powstała część produkcyjna - wielkie piece stojące równolegle do hali.
Swoisty naturalny “taras” został natomiast sztucznie wyrównany i zabezpieczony imponującym murem oporowym z czerwonego piaskowca. Konstrukcja swoim kształtem przypominała (i do dziś przypomina) podkowę. Długi na niemal 500 metrów, nieznacznie zwęża się ku górze - u swojej podstawy ma ok. 5, a w kornie 3,5 metra szerokości.
Na wyższej partii miały znaleźć się budynki, w których hutnicy mieli przygotowywać materiał dalszej produkcji. No właśnie - mieli… ponieważ wielkie plany XIX-wiecznych innowatorów pokrzyżowała…
…seria niefortunnych zdarzeń
Prace nad zakładem szły dość wartko - do 1826 zrealizowano ⅔ zaplanowanych prac. Niestety, 2 lata później dolinę Bobrzy nawiedziła powódź i budowa musiała zostać wstrzymana. Wtedy kompletny był już między innymi mur oporowy, staw wodny z kanałami, piece do prażenia rudy, węgielnie, magazyny oraz mieszkania dla pracowników.
Kolejny cios dla Bobrzy przyszedł wraz z powstaniem listopadowym w 1830 roku, które uniemożliwiło wznowienie prac. A w międzyczasie zmieniło się wiele… XIX stulecie przyniosło wiele zmian technologicznych, także w produkcji surowca żelaznego. Coraz większe znaczenie w hutnictwie zyskiwało pobliskie Zagłębie Dąbrowskie korzystające z węgla kamiennego. Oparta o węgiel drzewny technologia zakładu nad Bobrzą okazała się nieekonomiczna.
Zaklad nad Bobrzą nigdy nie spełnił zatem swojej pierwotnie planowanej funkcji. W części gotowych obiektów uruchomiono gwoździarnię, która funkcjowanoała do 1863 roku. W czasie powstania styczniowego na terenie zakładu rozegrała się bitwa z wojskami rosyjskimi, podczas której uszkodzone zostały niektóre zabudowania i konstrukcje fabryczne.
W kolejnych latach zakłady zmieniały swoich właścicieli. Odbywała się w nich drobna wytwórczość przemysłowa. W latach 60. XX wieku pozostałości zakładu wpisano natomiast do rejestru zabytków.
Fot. UG Miedziana Góra
Bobrza na Szlaku Zabytków Techniki
Dziś Bobrza to miejsce, które powinni odwiedzić nie tylko fani zabytków techniki, ale też poszukiwacze źródeł świętokrzyskiej historii.
Wybierz się na spacer wśród malowniczych ruin hali fabrycznej i węgielni. To niezwykle malownicze ruiny. Przekonasz się, że w XIX stuleciu estetyka była niezwykle ważna - także w miejscach, które miały być przecież przede wszystkim użyteczne.
Prawdziwym symbolem bobrzy jest jednak mur oporowy. Niespotykanych rozmiarów konstrukcja robi wrażenie nawet na turystach, którzy nie mają choćby mglistego pojęcia o XIX-wiecznym procesie produkcji żelaza.
Pozostałości zakładu wielkopiecowego tworzą malownicze do najbardziej smakowitej imprezy regionu - dorocznego Święta Pieroga Świętokrzyskiego. W sierpniu wśród klimatycznych swoim talentem kulinarnym popisują się mistrzynie z Kół Gospodyń Wiejskich. Każdego roku panie przygotowują tysiące pierogów na słodko i na wytrawnie - z pewnością znajdziesz tu wiele ciekawych smaków i kulinarnych inspiracji.
Fot. UG Miedziana Góra
Planujesz odwiedzić Bobrzę w innym terminie? Nie zapomnij zabrać ze sobą przekąsek i kiełbasek - w pobliżu znajdziesz krąg ogniskowy. To idealne miejsce, by urządzić sobie dłuższy postój przed pieszą czy rowerową wędrówką lub wycieczką do innych obiektów na Świętokrzyskim Szlaku Zabytków Techniki.