Czy Richard Trevithick, twórca pierwszej lokomotywy parowej, spodziewał się, że jego konstrukcja stanie się jednym z symboli zwiastujących nową erę w dziejach ludzkości? Tego pewnie nigdy się nie dowiemy. Jedno jednak jest pewne – wynalazek parowozu to symbol nadejścia nowej ery w dziejach cywilizacji.
Chodzi oczywiście o rewolucję przemysłową, która kroczyła przez Europę zmieniając porządek XVIII i XIX-wiecznego świata. Wraz z nią rodziło się światowe kolejnictwo, które wpłynęło na niemal każdy aspekt życia, także podróże, wojskowość czy przemysł.
Rewolucja nie ominęła również Królestwa Polskiego. W 1845 oddano do użytku pierwszy fragment linii kolejowej łączącej Warszawę z granicą zaboru austriackiego. Kolej warszawsko-wiedeńska (jak nazywano pierwszą w Kongresówce i jedną z pierwszych linii kolejowych Imperium Rosyjskiego) służyła do przewozu pasażerów i towarów. Wkrótce parowozy zawitały w inne miejsca Królestwa, także do największych obiektów przemysłowych Staropolskiego Okręgu Przemysłowego.
Na wąskim torze
Nie inaczej rzecz miała się w okolicy Starachowic. Już z początkiem XX stulecia powstała tu sieć kolei wąskotorowej łącząca zakład wielkopiecowy w Starachowicach z tartakiem na Bugaju, pobliskimi kopalniami rud żelaza oraz ładowniami drewna. Łączna długość linii wyniosła 60 kilometrów, (a jeśli liczyć do tego linię kolejki Lasów Państwowych prowadzącą w rejon Wykusu – nawet 80 kilometrów).
Dlaczego kolej wąskotorowa? Otóż wagony i parowozy o węższym rozstawie szyn lepiej znacznie lepiej sprawdzało się do zadań specjalnych, jakim zdecydowanie była obsługa zakładów przemysłowych.
Stworzenie wąskiej sieci kolejowej wymagało przede wszystkim użycia prostszych (i tańszych) rozwiązań technicznych, w tym węższych szyn i krótszych podkładów. Nie trzeba było przygotowywać głębokich przekopów czy nasypów. Do tego kolejka miała mniejszy opór ruchu, pokonywała ostrzejsze zakręty i bardziej strome podjazdy.
W okolicach Starachowic zastosowano popularne pod koniec XIX tory o szerokości 750 milimetrów (podczas gdy “tradycyjna” kolej korzysta głównie z rozstawu standardowego, tak zwanego stephensowskim o szerokości 1435 milimetrów).
Ze Starachowic do Iłży
Koniec działania zakładu wielkopiecowego w Starachowicach, które przyniosło burzliwe XX stulecie nie oznaczał jednak kresu funkcjonowania kolei wąskotorowej.
Po II wojnie światowej, w 1948 roku, Polskie Koleje Państwowe zdecydowały o budowie nowej, ogólnodostępnej linii łączącej Starachowice z Iłżą.
Punktem początkowym stała się stacja Starachowice Wschodnie Wąskotorowe (Wierzbnik).Do budowy wykorzystano istniejące torowiska, magazyny i miejsca przeładunkowe przedwojennych Zakładów Starachowickich.
Konstruktorzy musieli zmierzyć się z wyzwaniem poprowadzenia trasy kolejowej przez wsie i siedliska.Aby usprawnić ruch na trasie Starachowice - Iłża:
- na trasie wybudowano 21 żelbetowych przepustów prostokątnych i 4 przepusty
- w formie betonowej rury,
- nad dopływem rzeki Iłżanki tory poprowadzono przez żelbetowy most dodatkowo wzmocniony elementami ze stali,
- do obsługi pasażerów w Iłży wzniesiono budynek stacyjny; w Starachowicach pasażerów obsługiwano w budynku drewnianym (pomimo planów nie zrealizowano tam jednak bardziej okazałej inwestycji),
- zbudowano parowozownię z obrotnicą i sprzętami niezbędnymi do utrzymania i naprawy taboru i budynek administracyjno-mieszkalny dla pracowników kolei.
Nowa linia o długości około 21 kilometrów została oddana do użytku w 1951 roku. Ruch towarowy i pasażerski obsługiwały parowozy Px48 oraz Px49 (typ „Sawa”) z fabryki “Fablok” w Chrzanowie . Lokomotywy osiągały prędkość 35 km/h.
Wyposażone były w opalane węglem kamiennym kotły, ale gdy brakowało tego surowca, można było stosować inne źródło energii, na przykład drewno czy lignit (czyli jeden ze składników węgla brunatnego).
Pod koniec lat 50. na trasie kursowały 2 składy, każdy zestawiony z 6 wagonów pasażerskich. Każdego dnia zapełniali je przede wszystkim pracownicy starachowickich zakładów przemysłowych, pobliskich kopalń rud żelaza oraz zakładów “Zębiec”.
Wielkie zmiany
Początek lat 60. przyniósł zamknięcie większości kopalń w okolicy Starachowic, co przyniosło spadek pasażerów kolejki wąskotorowej. Na drogach pojawiły się też coraz bardziej konkurencyjne autobusy i samochody ciężarowe. Ostatecznie w 1997 roku PKP zawiesiła wszelkie przewozy na trasie Starachowice - Iłża. Tabor przekazano innym kolejkom wąskotorowym (między innymi w Jędrzejowie).
Starachowicka Kolej Wąskotorowa: dla turystów na dwóch odcinkach
Dziś Starachowicka Kolej Wąskotorowa należy do Powiatu Starachowickiego. Dzięki niezbędnym remontom i naprawom w sezonie turystycznym kolejka kursuje na 2 odcinkach: Starachowice - Lipie (kursy rozkładowe zostaną udostępnione po zakończeniu prac remontowych) oraz Iłża - Marcule. Wciąż trwają prace, by przywrócić ruch na całym odcinku trasy - ze Starachowic do Iłży.
Przejażdżka starachowicką koleją wąskotorową to pełna uroku sentymentalna podróż
w czasie. Powoli sunący po torach pociąg pozwoli Ci spokojnie przyjrzeć się zmieniającym się krajobrazom za oknem. To dobra okazja, by lepiej poznać położoną na granicy dwoch polskich regionów Puszczę Iłżecką.
Na stacji Lipie możesz skorzystać z wiat turystycznych, przy których zorganizujesz ognisko lub odpoczynek po dłuższej przechadzce po okolicy.
W Marculach poznasz najciekawsze okazy 600 gatunków drzew i krzewów zgromadzone w arboretum prowadzonym przez lokalne nadleśnictwo.