Międzynarodowe Targi Turystyki ITB Berlin 2010

2010.03.16

Międzynarodowe Targi ITB Berlin od lat stanowią największą tego typu imprezę na świecie i zajmują pozycję obowiązkową w kalendarzu wystawców liczących się w branży turystycznej. Nic zatem dziwnego, że w dniach 9-13 marca 26 hal targowych zapełniło się stoiskami 11 tys. wystawców z przeszło 180 krajów. Wśród nich nie mogło zabraknąć Polski. Jedna z hal, objęta patronatem przez Polską Organizację Turystyczną, zamieniła się w ujednolicone wizualnie stoisko narodowe, którego motywem przewodnim były obchody Roku Chopinowskiego. Wystawcy – tour operatorzy, biura podróży, hotele i, przede wszystkim, przedstawiciele regionów – dokładali przy tym starań, by ich powierzchnie wystawiennicze zachowały unikalny klimat danego województwa. Świętokrzyskie, nie dobiegając od innych, pokazało się z jak najlepszej strony.
Na stoisku, zorganizowanym przez Regionalną Organizację Turystyczną Województwa Świętokrzyskiego, swoje największe atrakcje miały okazję zaprezentować: Stowarzyszenie „Lokalna Grupa Działania – wokół Łysej Góry”, Urząd Miasta Kielce, Urząd Miasta i Gminy Busko-Zdrój oraz Malinowy Zdrój – Hotel Medical SPA.
Kielce kusiły turystów swoimi największymi atrakcjami – rezerwatami przyrody, historią, geologią i Pałacem Biskupów – najciekawszym w Polsce przykładem architektury barokowej z epoki Wazów. Lokalna Grupa Działania bardzo aktywnie promowała Góry Świętokrzyskie, nie tylko poprzez bogatą ofertę materiałów informacyjnych i promocyjnych, ale także poprzez degustację wyrobów regionalnych. Na brak zainteresowania nie mogły narzekać też uzdrowiska – bogata i różnorodna oferta Buska i Solca przypadła do gustu turystom znad Odry zainteresowanym bazą uzdrowiskową i sanatoryjną województwa. Niezmienną popularnością cieszyły się świętokrzyskie zabytki architektury, turystyka wiejska, agroturystyka, geologia, walory przyrodnicze regionu oraz świętokrzyskie tajemnice i legendy, a logo i gadżety ze świętokrzyską czarownicą podobały się wszystkim zwiedzającym, a zwłaszcza dzieciom, antropologom i etnologom spoza Europy oraz turystom niemieckim, którzy ze zdziwieniem dowiadywali się, że czarownice miały swoje spotkania nie tylko w Górach Harzu na szczycie Brocken.
I tak oto nasza czarownica nie zaginęła nawet w ogromnym tłumie wystawców. Co więcej – może z całym przekonaniem powiedzieć: Ich bin ein Berliner!